niedziela, 12 lutego 2017

Paparazzi znajdzie cię wszędzie :P

Także ten, no. Zaszyje się człowiek w podkarpackiej, lekko wygasłej mieścinie, w której po upadku wielkiego przemysłu siarkowego rozpoczęła się masowa emigracja... A i tak go znajdzie oko obiektywu, choćby podczas tak osobistej czynności, jaką jest branie kąpieli! xD

Dobra, poniosło mnie. Tak właściwie to miałam pojechać do Krakowa, ale pozmieniały się nieco konfiguracje wydarzeń i zostałam w Tarnobylu, aby WRESZCIE dać wytchnienie uciemiężonemu umysłowi i ciału w postaci opierdzielania się w ciepłych pieleszach. ALE ILEŻ MOŻNA! I tak oto w niedzielę pognałam z moją wierną druchem (bo przecież nie druchną) Kamą nad Jezioro Tarnobrzeskie pomrozić zadki. Ile ludzi ogarniętych tą samą chorą myślą! ("w zimnej wodzie będę dużo szczęśliwszy, niż pod ciepłym kocykiem") W sumie dobrze, zazipałybyśmy się przy rozłupywaniu lodu, gdybyśmy były same (chyba łokciem, bo tam agregat prądotwórczy). 

Ale o co chodzi z tym paparazzi?
Tak się złożyło, że wodnym baletom łabędzi, które zapomniały odlecieć na zimę przyglądało się Radio Rzeszów ^^ Po bardzo miłej rozmowie z Wandą i Marcinem Piasek (zgrany team dziennikarski, mikrofon&oko aparatu) powstał wpis, na którego wstępie można zobaczyć me czerwone od zimna bebechy i białą gwiazdę na czapie (dla jasności - nie kibicuję żadnemu klubowi piłkarskiemu :P):

http://www.radio.rzeszow.pl/informacje/53356/lodowisko-na-jeziorze-tarnobrzeskim

Kama też się wykazała! Oto część jej tworów:
Jeszcze w bluzie, to chojrak :D
Hipnotyzująca pustka na środku jeziora


Ps: Japonki na rozgrzewce absolutnie się nie sprawdzają (mam na myśli ogumienie nastopne, nie azjatyckie niewiasty).