Wieeelkie muzeum Salar Young
Charminar - indomuzulmanski punkt widokowy/brama wjazdowa/meczet + bardzo rozlegly plac z bazarem rozlewajacym sie po calej dzielnicy - niemalo nachalnych i zebrzacych ludzi
Jakies jezioro i statua, ale bylam padnieta i ucielam komara
msza po angielsku (podobno :P )
Jedzonko uliczne
Wiza w domu Mahesha - swietowanie Diwali z jego mama, potem z zona, coreczkami, tesciowa i babcia, Eshwarem (przyjaciel Doro, tez z nami wszedzie jezdzil) i szwagrem Mahesha. Bylo uroczo, wesolo i mam wiele obserwacji jesli chodzi o roznice w relacjach rodzinnych u nas, a tutaj, ale o tym kiedy indziej, bo padam ze zmeczenia. Jutro z rana czeka nas kolejna dluga podroz do Hampi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz