wtorek, 21 lipca 2015

Poza tym, że zamknęli mnie dziś na uczelni (zasiedziałam się jeszcze nie przyzwyczajona do świętej pory siesty), to nie działo się dziś nic szczególnego. Rozkręcałyśmy łóżko (bo nam się w drzwiach nie mieściło) i po raz 4 zmieniłam miejsce spania. Nie z wyboru, ale teraz mam nadzieję, że dziś to już tak definitywnie-ostatecznie mogę osiąść w tym kąciku. W domu jak zwykle czekał pyszny obiad naszej gospodyni :) Trwają przygotowania do wyjazdu, jutro najprawdopodobniej posta nie będzie. Za utrudnienia przepraszamy.
Serdeczne pozdro zza wody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz