poniedziałek, 27 lipca 2015

Z powrotem w Botucatu. Ostatnie 235 km pokonałyśmy z Magdą i Mariną na stopa.
 Campinas tuż przed wschodem słońca

 Słońce - wychyl się! Bardzo Na Ciebie czekałyśmy!
 Z tą panią jechałyśmy mały, ale bardzo sympatyczny kawałek. Załatwiła nam kolejną podwózkę - pierwsza podróż ciężarówką na obcym kontynencie
 I takie widoki zza szyby
 Dlatego podgoniliśmy, żeby móc popatrzeć na żółtego garbusika :)
Zapytałam kierowcę jaki jest jego ulubiony kolor. Odpowiedział: ciemny
No tak, podobno mężczyzna rozróżnia 3 kolory :D
 Zimowo że hej
Kolorowe numery domu lub krzywo powieszone, chodnik pomalowany na niebiesko - to lubię!

O ile w autobusie w nocy było zimno i ponuro, o tyle łapanie stopa o wschodzie słońca przywodziło same dobre myśli. I kilka zdjęć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz